Są tacy, którzy twierdzą, że Korpokracja tropi absurdy życia biurowego i obnaża je w ironiczny sposób. Że forma poradnika tworzonego przez nawiedzonego korespondenta, który krzewi wypaczone obyczaje i standardy zachowań, to jedynie artystyczny zabieg, użyty aby przedstawić głębszą prawdę.
Inni uważają, że Korpokracja to poradnik dla wszystkich odnajdujących sens życia w korporacji. Tych, którzy błękitne niebo znają tylko ze zdjęć, bo przychodzą do biura przed świtem i wychodzą po zmroku. Którzy choć raz oblali kolegę gorącą kawą, żeby dostać się do zajmowanej przez niego drukarki. Których kariery rosną wprost proporcjonalnie do stosu trupów, po których się wspinają.
Cóż, jedni i drudzy muszą być zgodni co do tego, że oto mają przed sobą podręcznik, jak odnaleźć się w labiryncie korpokracyjnego świata.
Z korporacyjnego frontu,
Wasz Korporacyjny Korespondent
Podaj nam swój e-mail, aby otrzymywać powiadomienia o nowościach w Korpokracji!