Często pojawiało się u mnie pytanie w przypadku urlopów lub zwolnień lekarskich, czy telefon firmowy powinien być włączony, czy nie. A jeśli nie, to czy powinno się sprawdzać maila raz na jakiś czas, czy może to olać i ani nie włączać telefonu, ani nie otwierać laptopa.
Nawet nie wiem, czy prawo pracy o tym coś mówi, a na pewno nie wiem, czy wewnętrzna polityka podejmuje ten temat. I szczerze… łagodnie pisząc nie obchodzi mnie to.
Nie dość, że „męczą” cię przez większą cześć Twojego życia, to jeszcze mieliby to robić na wakacjach?! I pewnie niektórzy sobie pomyślą, że to jest niewykonalne, aby nie mieć kontaktu z firmą przez 2 tygodnie. Co pomyśli sobie szef? A co jego szef? I tak w kółko. Jak sprawy, które czekają na załatwienie, mogą zostać przełożone na 14 dni, kiedy każda z nich jest pilna i nie może czekać ani godziny? Otóż odpowiedzi na te pytania należy odłożyć jak i te sprawy na czas „po urlopie”. Jest to wg mnie najlepsze wyjście na udane wakacje. Po co się zadręczać, myśleć, denerwować. Jaki sens ma czas wolny od pracy, kiedy telefon wciąż wydzwania, przychodzą esemesy: „dlaczego nie odbierasz” (bo jestem na urlopie!)?; maili przybywa w tempie lawinowym, a ty już wiesz, że tak naprawdę przez ten urlop będziesz miał tysiąc pięćset więcej niezałatwionych i mega-pilnych spraw do zrobienia niż przed urlopem.
Ale wyobraź sobie, że jest ostatni dzień w pracy przed dłuuugim weekendem. Właśnie przekraczasz próg budynku, w którym pracujesz i to w kierunku przeciwnym niż rano, kiedy do niego wchodziłeś. Wyobraź sobie, że wyłączasz telefon, zamykasz laptopa i ich jedynym zadaniem na następne dni jest zbieranie kurzu w twoim mieszkaniu. Że otoczony masą wolnych godzin do spędzenia tylko i wyłącznie na przyjemnościach, nie masz tego denerwującego sygnału telefonu, a twój szef nie pisze ci maila od którego chcesz przejść na emeryturę. Czy to nie zachęcające? Nie warte ryzyka?
A z doświadczenia wiem, że nie ma pilnych spraw, których nie można odłożyć na kolejne 2 tygodnie. Nie ma telefonów, które trzeba odebrać. I nie ma maili na które obowiązkowo należy odpowiedzieć od razu lub natychmiast. A kto sądzi inaczej… UWAŻAJ, telefon ci dzwoni!
Podpisano,
Tajny Współpracownik
Ja Tak chcę!!! Niech mi wszyscy dadzą spokój na 2 tygodnie:)))) a telefon niech dzwoni…:)))